Fragmenty Indeks

Kolektywność

Umowa, materiał z archiwum TERAZ POLIŻ


W podniszczonej czerwonej teczce wyciągniętej z kontenera na scenografię znalazłyśmy umowę, na mocy której TERAZ POLIŻ zrzeka się praw do korzystania z tekstów Śpiącej Królewny – postaci granej przez Dominikę Strojek w „Liminalnej”. Ten dokument, podpisany po odejściu Dominiki z zespołu, wyznacza jeden z ważnych momentów zmiany składu grupy, której struktura zawsze miała płynny charakter.

Obecnie kolektyw tworzą Alina Gajdamowicz, Dorota Glac, Marta Jalowska, Ada Kornecka, Marta Wesołowska i Anna Zakościelna, jednak na przestrzeni szesnastu lat pracowały w nim również Ilona Błaut, Kora Gałązka, Simona Kasprowicz, Ula Kijak, Karolina Micuła, Marta Miłoszewska, Emanuela Osowska, Dominika Strojek, Anna Wilczyńska i Kamila Worobiej. Część z nich wycofała się ze względu na prekarne warunki pracy w oddolnej organizacji – brak stałego dochodu, projektozę i ciągłą niepewność, czy uda się znaleźć dofinansowanie kolejnego spektaklu, czy będzie za co żyć w następnym miesiącu. Zdarzały się też sytuacje, kiedy członkinie TERAZ POLIŻ odchodziły ze względu na personalne konflikty w zespole. Znaleziona przez nas umowa jest jednym ze śladów takich napięć, do których często dochodzi w horyzontalnych strukturach. Praca kolektywna nie jest niewinna i bezkonfliktowa – wymaga otwartości na różnice, umiejętności wyrażania swoich potrzeb, uważności na potrzeby innych i wiedzy o tym, jak wypracować konsensus. Członkinie TERAZ POLIŻ uczyły się tych umiejętności w praktyce, eksperymentując z różnymi metodami współpracy i wyciągając wnioski z popełnionych błędów.

Jednym ze skutecznych sposobów rozwiązywania konfliktów było zaproszenie do współpracy osoby facylitatorskiej – Mo Sadowskiej z kolektywu SPINA zajmującego się wspieraniem grupowych procesów twórczych. Pod wpływem tej konsultacji TERAZ POLIŻ wypracowało między innymi rutynę cotygodniowych spotkań, podczas których rozmawiano o emocjach członkiń zespołu i ich potrzebach wobec wspólnej pracy. Od tej chwili, kiedy pojawiały się napięcia w procesie twórczym, można było wypowiedzieć safeword: „wróćmy do tego na spotkaniu emocjonalnym”. Wyodrębniając czas na rozmowy o uczuciach, TERAZ POLIŻ świadomie wpisały pracę emocjonalną w strukturę procesu artystycznego, co pomogło im otwarcie mówić o trudnościach i wspólnie szukać rozwiązań.