Niewidoczna praca
Przeszukując archiwum TERAZ POLIŻ, znalazłyśmy setki umów, listów intencyjnych, listów do sponsorów, porozumień partnerskich, wniosków o dofinansowanie, faktur, kosztorysów, sprawozdań finansowych, harmonogramów i list zadań. Dokumenty te wypełniały większą część teczek i notatników oraz zajmowały około 70% pamięci dysków – zdecydowanie więcej niż materiały z procesów twórczych. Uderzyło nas, jak wiele śladów pozostawia po sobie praca, która zajmuje tak mało miejsca w historycznych narracjach o teatrze. Archiwa często prezentują dzieła sztuki lub ich dokumentację, a czasem również materiały z artystycznego procesu ich tworzenia, jednak rzadko kierują uwagę na pozostałości po pracy organizacyjnej. A razem z fakturami i kosztorysami niewidoczne stają się osoby wykonujące tę pracę.
W pierwszym okresie działalności grupy artystki TERAZ POLIŻ same wykonywały wszystkie zadania związane z pozyskiwaniem funduszy, prowadzeniem stowarzyszenia, produkcją spektakli i organizacją touringu. Obecnie stale współpracują z producentkami teatralnymi – Moniką Balińską i Julią Tyjewską, które opiekowały się procesem pracy nad tym archiwum, zmagając się z nietransparentną polityką dofinansowań z Krajowego Planu Odbudowy.
Pracom nad merytoryczną koncepcją archiwum stale towarzyszyły rozmowy o ograniczeniach, jakie narzucają czasowe i finansowe ramy grantu. Takie problemy są codziennością dla oddolnego kolektywu tworzonego przez sprekaryzowane freelancerki, w którym praca artystyczna zawsze przenika się z pracą organizacyjną. Można się o tym przekonać, zaglądając do zeszytu Marty Jalowskiej, w którym zapiski o wysłaniu formularzy do KRS widnieją tuż obok notatek z prób do spektaklu. Te splątane ze sobą ślady różnorodnych aspektów pracy w oddolnej organizacji przypominają o tym, że teatr feministyczny powstaje w konkretnych warunkach materialnych, które wpływają na ciała i wyobraźnię twórczyń, kształtując zarazem ich sztukę.