Prawa reprodukcyjne
Przeglądając folder z przymiarkami do plakatu spektaklu „Powiem i zobaczę, co się stanie”, zobaczyłyśmy wiele fotograficznych wariacji na temat tytułu napisanego ręcznie na niedbale wyrwanym kawałku kartonu. Ostatecznie plakat przedstawienia to właśnie tytuł naniesiony na tekturę z nadszarpniętym brzegiem. Indywidualny ślad pisma, zaangażowania dłoni w kreślenie unikatowej linii. Hasła pisane markerem na kartonie to emblemat trwających od jesieni 2020 roku protestów przeciwko zaostrzeniu przepisów dotyczących aborcji – największych manifestacji publicznych w Polsce po 1989 roku. Brałyśmy wówczas to, co było pod ręką – pudła po przeprowadzkach, zakupach, przesyłkach, których w samym środku pandemii zamawiałyśmy więcej niż zwykle. Upolityczniałyśmy przedmioty domowe. Jeden z transparentów brzmiał „Musiałam zabrać kotu karton!”.
Polskie protesty stały się inspiracją dla spektaklu o doświadczeniu aborcji, który artystki TERAZ POLIŻ początkowo zatytułowały „Broszka”. Rodzimy kontekst uzupełniał inspirację dwoma wydarzeniami z 1971 roku, kiedy na okładce niemieckiego magazynu „Stern’’ znalazły się zdjęcia kobiet opowiadających o swoim przeżyciu przerwania ciąży, a we francuskim „Le Nouvel Observateur” ukazał się napisany przez Simone de Beauvoir manifest 343 kobiet, które miały aborcję i domagają się dla siebie kary. Francuski gest feministycznego nieposłuszeństwa nazywany był przez mizoginów „manifestem 343 kurew”. Aborcja jako przedmiot politycznego konfliktu i, jak pisała Agata Chałupnik, sedno „być może ostatniego sporu metafizycznego współczesności” w oczywisty sposób stała się tematem dla TERAZ POLIŻ.
Projekt, podobnie jak wcześniejsza „Lipa w cukrze”, rozpoczął się od współpracy badawczej – artystki udostępniły na swojej stronie i w mediach społecznościowych przygotowane przez doktorę Alicję Długołęcką – pedagożkę i edukatorkę seksualną – ankiety adresowane zarówno do kobiet z doświadczeniem aborcji, jak i tych bez niego. Zmapowanie szerokiego spektrum związanych z tym doświadczeniem afektów, przekonań, czy wspomnień artystki traktowały jako punkt wyjścia dla dalszej pracy nad spektaklem. Razem z reżyserką Gosią Wdowik, konsultowały się także merytorycznie z Aborcyjnym Dream Teamem. „Powiem i zobaczę, co się stanie” wpisało się w długą, niejednorodną historię reprezentacji aborcji w polskich sztukach performatywnych, dowodząc dyskursywnego potencjału teatru; potencjału, który TERAZ POLIŻ chętnie angażuje, ożywia i przekształca.